Łysinka u nimf lutino

 
   Do napisania tego krótkiego artykułu sprowokowały mnie dwa ostatnie listy z pytaniami o łysinki u nimf lutino.

   Kiedy pojawiły się pierwsze lutino były one bardzo drogie, hodowcy chcieli jak najszybciej otrzymać jak najwięcej takich nimf i dlatego rozmnażali je w bliskim pokrewieństwie. Spowodowało to powstanie wady genetycznej jaką jest łysinka, czyli miejsce pozbawione piór tuż za czubkiem nimfy. Łysinka może być większa lub mniejsza.

   Nad wyeliminowaniem łysinki pracuje wielu hodowców co pozwoliło na ograniczenie tej wady. Ich praca polegała na kojarzeniu lutino z nimfami ubarwionymi naturalnie lub z innymi kolorami (z wyjątkiem fallow, które też dziedziczy łysinkę). Zwykle aby łysinka nie była widoczna potrzeba trzech pokoleń. W wielu wypadkach zdarza się tak, że widoczną  łysinkę mają tylko bardzo młode ptaki (zwykle do pierwszego pierzenia). Jeśli jednak chcemy rozmnażać takie ptaki konieczna jest wiedza czy rodzice lub dziadkowie mieli widoczną łysinkę, jeśli tak to wada może powrócić. Lepiej więc zrezygnować z rozmnażania takich papug. Trzeba tez pamiętać, że łysinka nie zawsze jest dokładnie widoczna.

   Smith ("Encyclopedia of Cockatiels") podaje, że łysinka jest dominująca: "Łysinka, na szczęście, ma dziedziczenie dominujące i może być łatwo wyeliminowana poprzez unikanie rozmnażania dotkniętych nią papug. Kiedy dwa łyse ptaki zostaną połączone, część z ich potomstwa będzie miało dwa geny łysinki. Da to w efekcie dużą łysinkę (zachodząca na kark), zamiast małej (tuż poniżej czubka), która wystąpiłaby w obecności jednego genu."

 

  

 


podyskutuj o tym na Forum

jeśli widzisz tą stronę bez spisu treści kliknij

© 2003 Cockatiel czyli Nimfa