|
UWAGA
Skopiowanie poniższego
tekstu lub zdjęć i
umieszczenie na swoich
stronach (w całości lub
we fragmentach) jest
złamaniem prawa.
więcej na ten temat |
Prolog
Znowu ktoś przysłał mi e-maila z pytaniem, jak ma nauczyć swoją
papugę latać na zewnątrz. Gdybym tylko miał pięciocentówkę... jeśli
rozumiecie o co mi chodzi. Moja standardowa odpowiedź obejmuje krótką,
profesjonalną notkę ostrzegawczą wraz ze szczegółową lekcją biologii o
podstawach nauki latania. Odpowiedź poprawną politycznie nie zawiera
pytania, które naprawdę chciałbym zadać, a mianowicie: dlaczego na Boga
chcesz, żeby twoja papuga latała na zewnątrz, narażona na wszystkie
niebezpieczeństwa, przed którymi opiekun powinien ją bronić? A także czy
pytałeś swojego ptaka, czy chce być wypchnięty siłą w tą ryzykowną, wielką
niewiadomą? Całe dotychczasowe życie ptak spędził w pomieszczeniu, chroniony
przed niebezpieczeństwami takimi, jak ulica, staw, pies, linie wysokiego
napięcia i niezliczona liczba innych zagrożeń czyhających na niewinną
papugę. „Ależ mój ptak uwielbia przebywać na zewnątrz” najczęściej odpowiada
mi chórek mających dobre zamiary właścicieli, którzy często niewłaściwie
interpretują trzepotanie podciętych skrzydeł na wpół spanikowanej papugi,
która wpija się mocno w ich dłoń obejmującą dla bezpieczeństwa nogi ptaka.
„Bardzo lubi ćwiczyć skrzydła, kiedy wychodzimy na dwór. Gdyby pozwoliło się
na odrośnięcie lotek, mógłby poznać uroki latania.” Taka scena była już
odgrywana miliony razy i niestety będzie odgrywana kolejne miliony.
Wstęp
Jednym z najgorętszych tematów pojawiających się obecnie na listach
dyskusyjnych dotyczących papug jest pytanie czy właściciele powinni
przycinać ptakom skrzydła. Z jednej strony słyszymy, że „obowiązkiem
właściciela jest przycinanie lotek, żeby chronić ptaka przed wypadkami i
pozwolić mu doświadczać wolności na zewnątrz bez obawy, że odleci”. Z
drugiej strony przeciwnicy mówią, że „przycinanie skrzydeł to okropna i
niezwykła kara, w rzeczywistości nadużycie. Jak można odmówić ptakowi jego
prawa do wolności?” Zadziwiający dla mnie jest fakt, że te dwa obozy dzieli
taka przepaść. Wydaje mi się, że tam, gdzie dwie strony są tak nieugięte,
właściwa odpowiedź leży gdzieś pośrodku. Tak, więc wykorzystam okazję, żeby
podzielić się moimi poglądami i zgłębić ten sporny temat.
Przycinać czy nie przycinać
Decyzja o przycinaniu lub nie skrzydeł papugi
zależy od wielu czynników. Uważam, że najważniejszym powinno być zdrowie i
dobro ptaka. Żeby w pełni ocenić wartość latania powinniśmy się zapoznać z
jego biologią. Dlaczego w stanie dzikim papugi muszą latać? Wydaje mi się,
że najważniejszym powodem jest znalezienie i zlokalizowanie terenów
odpowiednich do lęgów, lokalizacja i pozyskiwanie pożywienia, dostęp do żerdek oraz,
co bardzo ważne, możliwość ucieczki przed drapieżnikami. Jestem pewien, że
istnieje jeszcze wiele innych powodów, ale te powyższe są najistotniejsze. Niektórzy
ludzie twierdzą, że papugi latają dla zabawy. Może to być prawda, ale te
rozważania zostawmy na potem.
Czy możemy zaakceptować, że to, co wymieniłem powyżej, to główne powody,
dla których w stanie dzikim papugi latają? Jeśli tak, to czy akceptujemy
również, że te powody nie są ważne w niewoli? W takim środowisku papugi mają
pokarm, wodę, terytorium, bezpieczne żerdki i żadnych drapieżników. Tak
więc, czy latanie jest ważne dla papugi trzymanej w domu? Niektórzy
twierdzą, że tak, ponieważ latanie pozwala zachować ptakowi kondycję
fizyczną i zdrowie. Osobiście uważam, że to prawda. Jakkolwiek, jeśli ktoś
przestudiował historię najdłużej żyjących papug w historii, musiał
stwierdzić, że miały one przycięte lotki. Inni uważają, że ważne jest, aby
papuga mogła latać, gdyż jest to dla niej zabawa, która wzbogaca i w
aspekcie natury papugi jest tym, czym chodzenie dla ludzi. To także może być
prawda.
Latajmy
Ok, załóżmy, że z jakiegoś powodu zdecydowaliście, że chcecie,
aby wasza papuga mogła latać. Następny krok to zbadanie czy wasz ptak jest w
ogóle zdolny do lotu. Sam fakt, że posiada lotki niekoniecznie oznacza, że
będzie w stanie latać. Wielu właścicieli papug pozwoliło, żeby ich ptakom
odrosły lotki, a potem się rozczarowało, że ich pociechy wcale nie chcą
ćwiczyć nowej mocy. Papugi, podobnie jak większość innych ptaków, rozwija
zdolności do lotu w kilku pierwszych miesiącach życia. Natura dostarcza
młodej papudze motywacji do opuszczenia gniazda i wypróbowania skrzydeł po
raz pierwszy. Podobnie jak dziecko uczące się jazdy na rowerku, młoda papuga
w trakcie rozwijania swoich umiejętności i koordynacji będzie robiła wiele
błędów zanim stanie się mistrzem podniebnych przestrzeni. W niewoli, papuga,
której przycięto skrzydła zanim nauczyła się latać, została pozbawiona tego
ważnego okresu w jej życiu i może się zdarzyć, że już nigdy nie nauczy się
dobrze latać. Kiedy właściciel pozwoli na odrośnięcie lotek, pierwsze próby
ptaka mogą przypominać posadzenie człowieka na rowerze po raz pierwszy w
życiu i wysłanie go trasą w dół stromego zbocza.
Techniki
Przez ostatnie 26 lat, w pokazach, które robię przygotowałem
do lotów na zewnątrz wiele papug. Trening, jaki otrzymały przed wylotem był
o wiele bardziej skomplikowany niż się wydaje większości ludzi. Wychowujemy
nasze ptaki w grupach lub parach, w dużych klatkach, gdzie mogą przelatywać
z gałęzi na gałąź (zwykle dzieli je od siebie 2,5 m). Posiadamy także trzy
duże woliery do latania (o długości nawet do 15 m), w których przeprowadzamy
dwa lub trzy treningi dziennie, codziennie. Zwykle zanim spokojnie wypuszczę
papugę na zewnątrz, intensywne treningi trwają około dwóch miesięcy.
Dodatkowo, mam do dyspozycji zawodowych trenerów zwierząt, którzy odgrywają
bardzo ważną rolę w edukowaniu ptaków. Mają oni wspaniałą wiedzę praktyczną
na temat technik pozytywnego wzmocnienia oraz rozwiniętą intuicję i wrażliwość, które nie są konieczne
w przypadku, gdy mamy do czynienia z ptakiem z przyciętymi skrzydłami. To, o
czym wspomniałem wyżej to zaledwie cząstka naszego programu treningowego.
Istnieje o wiele więcej elementów kluczowych i etapów, które przechodzimy
mając na uwadze dobro naszych ptaków. Wierzę, że zaniechanie czegokolwiek to
narażenie papugi na niebezpieczeństwo.
Specjalne woliery do latania, o których mówiłem powyżej to wspaniała
alternatywa dla wszystkich, którzy chcą pozwolić swojemu ptakowi na danie
wyrazu mocy lotów bez ryzyka związanego z wolnym lataniem na zewnątrz.
Rozmiary takiej woliery i materiały, jakich użyjemy do jej zbudowania zależą
od naszych możliwości finansowych, jednak im większa klatka, tym lepiej dla
ptaka. Wydaje mi się, że minimalna szerokość woliery powinna wynosić około
2,5 m, wysokość około 2,5 m, a długość około 4,8 m. Oczywiście większa
byłaby jeszcze lepsza. Dla większości papug najstosowniejszym materiałem
jest mocna siatka druciana. Ja jednak czasami z powodzeniem stosowałem mocną
siatkę nylonową. Należy zaznaczyć, że większość papug może przegryźć taką
siatkę, więc żerdzie powinny być usytuowane w centrum woliery, na tyle
daleko od siatki, żeby ptak nie mógł się jej uchwycić. Najlepszym wyjściem
jest obserwowanie ptaków przez cały czas przebywania w takiej wolierze i nie
zostawienie ich w niej na noc. Sowy potrafią przestraszyć papugę
przebywającą w wolierze i mogą ją łatwo porwać, gdy uczepi się nylonowej
siatki. Duża woliera do lotów ma zbawczy wpływ, zarówno fizyczny, jak i
psychiczny dla ptaków, które są pewne siebie. Jest to także dobre miejsce
dla osobników młodych, które ćwiczą swoje umiejętności. Jednakże ptak, który
nie nauczył się latać w młodości, może mieć problemy z rozwinięciem
zdolności do lotu w wolierze i może po prostu nie
latać wcale. I jeszcze jedna rzecz, należy się upewnić, że w wolierze jest
miejsce zapewniające schronienie przed słońcem oraz łatwy dostęp do pokarmu
i wody.
Czynnik ludzki
Moja praca jest związana nie tylko z przygotowywaniem
ptaków do lotu, ale także szkoleniem ludzi. Uczyłem ponad 500 zawodowych
trenerów wielu gatunków ptaków, jak przygotować je do lotów na wolności.
Zorganizowałem również niezliczoną liczbę warsztatów i pogadanek dla
właścicieli papug. Te doświadczenia nauczyły mnie, że najistotniejszym
elementem w programie nauki latania ptaków na zewnątrz (a nawet w samym
posiadaniu zwierzęcia) jest „człowiek”. Czynnik ludzki ma często większe
znaczenie niż czynnik zwierzęcy w przypadku ptaków przygotowywanych do
latania. Nie wszyscy ludzie są tacy sami. Niektórzy mają talent do
zrozumienia ptaków; empatię, która pozwala im wyczuć, co dzieje się w umyśle
papugi. Jednak są też tacy, którzy nie mają bladego pojęcia, co kieruje
ptakiem i ci, moim zdaniem, nie powinni posiadać papug. Są to często ludzie
trzymający ptaka z powodów czysto egoistycznych. Kiedyś jeden facet chciał,
żebym nauczył jego ptaka robić sztuczki, żeby mógł „poderwać więcej panienek
na plaży”. Niestety każdy może wejść w posiadanie papugi.
Posiadanie papugi to jak prowadzenie samochodu... każdy może to robić. A
jednak pozwolenie papudze na swobodne loty na zewnątrz to jak prowadzenie
samochodu w wyścigu Daytona 500. Powinno być zarezerwowane tylko dla
najbardziej doświadczonych i utalentowanych ludzi, którzy na dodatek
posiadają właściwy sprzęt. W przypadku lotów na zewnątrz sprzęt oznacza po
pierwsze gruntowną wiedzę na temat technik modyfikacji zachowania opartych na
pozytywnym wzmocnieniu oraz ptak będący pewnym siebie, zdolnym lotnikiem.
Wypuszczanie ptaka na loty na zewnątrz to coś, co od razu mogę odradzić.
Pozwalanie na loty w pomieszczeniach pozostawiam indywidualnym decyzjom
właścicieli papug. Jednakże proponowałbym rozważenie poniższych kwestii.
Wiele papug cieszy się możliwością zastosowania swoich umiejętności latania.
Ptaki te mają ku temu zdolności i są pewne siebie, potrafią manewrować w
narożnikach, zmieniać kierunek lotu oraz za każdym razem wylądować w sposób
kontrolowany. W przypadku takich ptaków prawdopodobieństwo, że zrobią sobie
krzywdę jest o wiele mniejsze niż w przypadku osobników, które nie mają
rozwiniętych umiejętności do latania, jednak nie czyni ich to zupełnie
odpornymi na wypadki. Zdarzało się, że nawet najlepsi lotnicy topili się w
toaletach, rozbijali o odsłonięte okna, ulegali poparzeniu lądując na rozgrzanej
kuchence lub wylatywali przez otwarte drzwi lub z ramienia swojego
właściciela, który zapomniał, że ptak opuścił z nim mieszkanie. Lista
możliwych śmiertelnych wypadków jest równie długa, a może nawet dłuższa dla
papug z podciętymi skrzydłami. Dla przykładu każdego roku wiele z nich
zostaje nadepnięta przez człowieka, co rzadko się zdarza w przypadku papug
latających. Nawet papugi z podciętymi lotkami potrafią odlecieć, kiedy
zabierzemy je na zewnątrz. Przycięcie skrzydeł nie oznacza bowiem, że ptak
nie może w ogóle latać. Dodatkowo taka papuga na zewnątrz narażona jest na wypadki z
udziałem samochodów, psów, kotów, zbiorników wodnych czy traumatyczne
zderzenia z ziemią i innymi twardymi obiektami itd.
Podsumowanie
Debata na temat tego czy przycinać papugom skrzydła, czy nie
będzie prawdopodobnie trwała tak długo, jak długo człowiek będzie uważał je
za zwierzęta domowe. Istnieją uzasadnione kwestie do rozpatrzenia po obu
stronach. Mam nadzieję, że przed podjęciem decyzji ludzie będą brali pod
uwagę zdrowie i dobro ptaków oraz swoje własne możliwości i sytuację
życiową.
Nadal będę ostrzegał przed niebezpieczeństwami czyhającymi na papugę
latającą na dworze oraz będę unikał zachęcania kogokolwiek do wypuszczania
papugi na zewnątrz w swoich książkach, wykładach czy filmach. Dla mnie to
jedynie słuszna etycznie postawa, jaką mogę przyjąć. Gdybym dołączał
informacje na temat lotów na zewnątrz w książkach, wykładach czy filmach to
tak, jakby dawać instrukcje na temat podniebnych akrobacji bez osobistego
nadzoru. Musiałbym założyć, że osoba czytająca książkę zrozumiałaby wszystko
na tyle, żeby odnieść sukces. Gdyby coś poszło nie tak, byłbym za to
współodpowiedzialny.
Wierzę, że większość właścicieli papug to ludzie odpowiedzialni, którzy
chcą dla swoich ptaków wszystkiego, co najlepsze. Czasami oznacza to
pozostawienie papudze możliwości odbywania lotów, a czasami przycięcie
skrzydeł. Wybór należy do ciebie, ale to ptak poniesie jego konsekwencje.
Podejmując decyzję miej na uwadze jego zdrowie i dobro.
Tekst pochodzi ze stron
Natural Encounters, którego
Steve Martin jest prezydentem. Steve Martin zajmuje się "tresurą" ptaków do
specjalnych pokazów. Stworzył program "The World Of Birds Show", który pokazuje
w USA w Ogrodach Zoologicznych.
Polska wersja tekstu pochodzi z roku 2003 i
pierwotnie była zamieszczona w serwisie Cockatiel czyli
Nimfa.
Dla Cockatiela czyli Nimfa tłumaczyła Magda Jackowiak.
|