UWAGA
Skopiowanie poniższego
tekstu lub zdjęć i
umieszczenie na swoich
stronach (w całości lub
we fragmentach) jest
złamaniem prawa.
więcej
na ten temat |
Komosa ryżowa, jest
jednoroczną rośliną zaliczaną do komosowatych -
szarłatowatych (przez różnych autorów różnie). Należy do
tej samej rodziny co np. szpinak czy burak.
Uprawiana
jest w Ameryce Południowej, przede wszystkim w Andach. Jest blisko spokrewniona z
rosnącymi w Polsce komosami. W Ameryce Południowej
uprawiana jest od tysięcy lat, stanowiła jeden z
głównych składników diety Azteków i Inków. Aktualnie jej
ziarna - pod nazwą quinoa lub ryż peruwiański - są
dostępne w sprzedaży na całym świecie. Największym
producentem quinoi jest Peru.
Quinoa spożywana
jest w postaci nasion, które się gotuje oraz mąki. Można
ją też wykorzystywać na kiełki.
FAO ogłosiło rok 2013 międzynarodowym rokiem quinoa.
Quinoa zawiera wiele różnych składników, które
sprawiają, że jest wysokowartościowym pożywieniem.
Zawiera też jednak składniki niebezpieczne i
ograniczające jej spożycie (podawanie papugom)
przynajmniej w niektórych przypadkach.
W popularnych opracowaniach przyjmuje się, że quinoa
zawiera dużo wartościowego białka, witaminy i sole
mineralne. Postaram się jednak napisać o tych nasionach
coś więcej. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że poważne
badania nad quinoą trwają dopiero od niedawna i dlatego
wiedza o niej jest na razie niepełna. Podstawową zaletą quinoi jest to, że zawiera bardzo
różnorodne składniki.
Porównanie z ziarnami zbóż
Quinoe porównuje się ze zbożami ponieważ jest jedzona
w podobnej postaci i w pewnym sensie zamiast zbóż.
Można też z niej robić mąkę. Nie jest to jednak zboże! Czasem można spotkać
określenie pseudo-zboże.
W porównaniu do zbóż quinoa ma ich zalety, ale nie
posiada ich ograniczeń.
W ziarna zbóż występują aminokwasy limitujące, przede
wszystkim lizyna, które ograniczają wykorzystanie
białka. W nasionach quinoi lizyna występuje w znacznie
większych ilościach, co powoduje, że pochodzące z nich
białko może być wykorzystane w znacznie większym
stopniu. Podobnie jest w przypadku zawartości tłuszczów.
Tutaj też quinoa nie posiada ograniczeń ziaren zbóż.
Ziarna zbóż nie dość, że są bardziej kaloryczne (ok. 350
kalorii) niż quinoi (63 kalorie) to jeszcze nie
zawierają (albo zawierają w niewielkich ilościach) wielu
pożytecznych kwasów tłuszczowych. Ok 25 % kwasów
tłuszczowych quinoi to kwas oleinowy. Jest to
jednonienasycony kwas tłuszczowy (typu omega 9) i
uznawany jest za jeden z ważniejszych pożytecznych
kwasów tłuszczowych. 8 % kwasów tłuszczowych to kwas
alfa-linolenowy (ALA). Jest to wielonienasycony kwas
tłuszczowy z grupy omega-3.
Ziarna zbóż nie zawierają większych ilości witaminy
E. Quinoa podobnie, jednak zawiera tokoferole, które
należą do grupy witamin E, a których nie zawierają
ziarna zbóż.
Quinoa zawiera dwa razy więcej wapnia niż w pełnym
ziarnie zbóż.
Inne składniki
Quinoa zawiera przeciwutleniacze, którymi są różne
flawonoidy. Ich koncentracja czasem jest bardzo duża.
Właściwości składników przeciwzapalnych były
sprawdzane na zwierzętach, nie wiadomo jakie jest ich
działanie na ptaki. U szczurów wykazano, że quinoa
zapobiega chorobliwej otyłości. Wiadomo, że quinoa
zawiera wiele różnych składników, które uznawane są za
przeciwzapalne.
Składniki kontrowersyjne i szkodliwe
Niestety nie jest tak dobrze, że quinoa to tylko to
co pożyteczne. Nasiona zawierają też składniki, które są
niebezpieczne.
Saponiny są to związki
chemiczne należące do glikozydów; występują w wielu
roślinach. Mają działanie lecznicze, są jednak także
substancjami trującymi. Ich zawartość w komosie
powoduje, że nasiona tej rośliny nie są chętnie
jedzone przez zwierzęta ponieważ nadaje ona im gorzki
smak. Saponiny znajdują się w zewnętrznych warstwach
nasion. Ponieważ są one rozpuszczalne w wodzie zaleca
się wcześniejsze moczenie nasion w wodzie. Najlepszą
metodą jest wysypanie ziaren na sito, wstawienie pod
bieżąca wodę i mieszanie rękami ziaren. Powoduje to
ocieranie się nasion o siebie przy równoczesnym
przepływie wody, w której saponiny się rozpuszczają i są
usuwane. Nasiona można skosztować, jeśli nie mają już
gorzkiego smaku, to znaczy, że saponiny zostały
usunięte. Saponiny usuwa też gotowanie (chociaż można
też przed gotowaniem przepłukać). Saponin nie ma w mące
ponieważ w procesach technologicznych w młynach jest ona
usuwana.
Quinoa zawiera duże ilości szczawianów
(więcej
o kwasie szczawiowym). Wprawdzie
stężenie szczawianów jest zależne od wielu czynników i
bardzo zmienne, to jednak nawet mała zawartość to duże
ilości. Pamiętajmy, że komosa pochodzi z tej samej
rodziny co szpinak. W większych ilościach jest trująca.
W mniejszych może być podawana papugom, jednak z pewnymi
zastrzeżeniami.
Nie podawać
Przede wszystkim nie powinna być podawana gatunkom,
które mają problemy z metabolizmem wapnia. Wśród papug
takimi gatunkami są przede wszystkim żako i barwnice
(zwane niepoprawnie lorami wielkimi). W żywieniu tych
gatunków należy więc z quinoi zrezygnować. Quinoa nie
powinna być też podawana ptakom chorującym na nerki,
samicom znoszącym jaja i rosnącym pisklętom.
Wydaje mi się, że najbezpieczniejsze dla papug jest
podawanie gotowanej quinoi i od czasu do czasu
niewielkiej ilości kiełków.
Przygotowanie
Przed użyciem quinoi na kiełki najlepiej jest usunąć
saponiny. W tym celu należy przepłukać nasiona na sicie
(dokładnie zostało to omówione wyżej). Przed
kiełkowaniem nasiona moczy się 2-4 godzin.
Gotowanie też można poprzedzić przepłukaniem.
Następnie należy dać do garnka jedną część quinoi na dwie
części wody. Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć gaz i
gotować ok. 15 minut. Gotowe nasiona są
półprzezroczyste.
|